Zwykły dzień... ul. Kościuszki, ludzie idą do swoich spraw zanurzeni w rozmaitych myślach, zerkając na smartfona, zabiegani, obojętni. Nagle upada człowiek, prosto na jezdnię. Samochody omijają go jadąc dalej, przechodnie nadal pędzą do ważnych spraw. Człowiek leży, jego życie jest zagrożone...
I właśnie w tej chwili, bez głębszego zastanowienia, analizowania sytuacji wkracza Marco wraz jednym z przechodniów. Wzywają pomoc, zabezpieczając pana do przyjazdu służb. Człowiek odzyskuje przytomność, lecz nadal jest nieobecny, bez kontaktu, splątany. Mamy nadzieję, że wszystko skończy się szczęśliwie i pan wróci do zdrowia.
Niby banalna historia, ale w naszych czasach godna nagłośnienia, dlatego pan dyrektor postanowił podziękować Marco za wzorową reakcję w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia drugiej osoby, zapraszając Marco wraz z ojcem do szkoły. Jak twierdzi Marco: "przecież każdy powinien się tak zachować, jak mogłem przejść obojętnie ?". No właśnie czy każdy ?
Zachowanie Marco zasługuje na uznanie, a jednocześnie pokazuje jaką fantastyczną mamy młodzież. Drogi Marco, niech dobro powraca do Ciebie po stokroć. Jesteśmy dumni z Ciebie !!!
Ps. Tym jedynym przechodniem, który również bez zastanowienia pomógł choremu był dyrektor Darek Tomaszewski